Libretto

Prof. Henryk Skarżyński

MUSICAL PRZERWANA CISZA – SYNOPSIS

W musicalu spotykamy się z autentycznymi osobami leczonymi z powodu głuchoty. Ich losy odzwierciedlają jedne z największych współczesnych osiągnięć nauki i medycyny.

AKT I

Wszystko zaczyna się w zupełnej ciszy w ograniczonej scenografii. Jedna z  głównych postaci – Zosia jest w wieku ok. 4 lat. Jako dziecko niesłyszące jest bezradna. Jej mama szuka możliwości leczenia. Pierwsze kontakty z lekarzem nie dają jej żadnych nadziei na skuteczną terapię dla córki. Zosia nic nie słyszy, nie dochodzi do niej żaden dźwięk. Mama Zosi rozmawia z lekarzem. Prowadzą dialog, który początkowo jest zamazany. Lekarz rozkłada ręce. a chór lekarzy wykonuje utwór  „Diagnoza“ śpiewając m.in. „ … nie słyszy i słyszeć nie będzie …“. Mama Zosi jest pogrążona w rozpaczy. Na proscenium mała Zosia. To z jej perspektywy obserwujemy wydarzenia sceniczne. Zosia zauważa dzieci bawiące się w  ciuciubabkę za jednym z prospektów. Pojawia się druga główna postać – Piotrek – mniej więcej rówieśnik Zosi. Chce się z nią bawić i zaczyna tańczyć wykonując kilka ruchów baletowych. Piotrek zakrywa usta dłonią. Jest głęboko niedosłyszący. Stopniowo Zosia zaczyna naśladować jego ruchy. Robi to coraz sprawniej. Równocześnie rozświetla się prospekt trzeci. Za nim sylwetka kobiety trzymającej za rękę małego chłopca – są to Olaf i jego mama. Mama Zosi dowiaduje się od niej, że chłopiec był głuchy, ale ma wszczepiony implant ślimakowy i świetnie z nim funkcjonuje, pójdzie nawet do zwyczajnej szkoły – tak, jak inne dzieci z okolicy. Mama Zosi widzi szansę dla córki. Szuka pomocy i Zosi również zostaje wszczepiony implant. Chór śpiewa m. in. „…szansa, szansa, szansa…“. Przychodzi czas trudnej rehabilitacji. Mama Zosi solo, a następnie z udziałem chóru śpiewa utwór „Nadzieja“. Upływa szybko czas, mama wykonuje z Zosią kolejne ćwiczenia w celu rozwinięcia mowy dziecka.  Obserwuje to Piotrek, który dostaje od dziadków pod choinkę małe pianino i zaczyna wygrywać na nim prostą melodię. Mama Zosi przestaje wierzyć, że rehabilitacja przyniesie jakiekolwiek rezultaty. Piotrek, który słyszy  tylko niskie dźwięki, z uporem stara się stymulować do pracy Zosię swoją melodią. Mama Zosi, za sprawą gry małego Piotrka nagle wpada na pomysł, że podczas ćwiczeń rehabilitacyjnych będzie śpiewać. W zadumie, ale z nadzieją śpiewa zmęczonej Zosi „Kołysankę“. Terapia przebiega szybciej i bardziej skutecznie.. Zosia dowiaduje się, że Piotrek głęboko niedosłyszy i nie mówi. Zosia i  Piotrek nawiązują ze sobą dobry kontakt i lubią spędzać razem czas. Mała i  starsza, nastoletnia Zosia wykonują utwór „Przemiana“. Dzieci dorastają, chodzą do szkoły. Pojawia się również starsza postać Piotrka. Zosia rozwija swój talent wokalny wykonując m.in „Balladę o  słuchu“.  W szkolnej klasie Zosi jest Piotrek oraz poznany wcześniej Olaf, który rozwija swoje umiejętności artystyczne, jako perkusista. Do ich klasy wpada grupa dzieci – rówieśników Zosi. Mają plecaki i torby. Między nimi Olaf, który uderza pałeczkami od perkusji oraz Adam, Filip, Weronika i inni. Dynamicznie rozwija się typowe życie szkolne. Dzieci wykonują kolejne partie słowno-muzyczne. Zosia i Piotrek, którzy trzymali się blisko siebie – zostają rozdzieleni. Dzieci porywają Zosię pomiędzy siebie, a chłopcy spychają Piotrka na ubocze. Pojawia się dziadek Piotrka i zabiera go do domu. Dzieci cały czas nucąc zajmują swoje miejsca w klasie, do której wchodzi nauczycielka. Zaczyna się lekcja szkolna. W jej trakcie dochodzi do bardzo niemiłych dla Zosi sytuacji. Brutalnie traktuje jej problemy ze słuchem jeden z  uczniów – Filip. W obronę biorą ją natomiast inni koledzy  m.in. Adam i  wspomniany wcześniej Olaf, który przechodził takie samo leczenie. Nauczycielka nie może opanować napiętej sytuacji pomiędzy uczniami. To sprawia, że Zosia zostaje upokorzona. Olaf i Adam ucierają nosa Filipowi, ten okazuje pozorną skruchę. Klasa wychodzi – zostaje tylko Zosia, która wciąż jest nieco przygaszona po słowach, które usłyszała od Filipa. Dyskretnie pojawia się Piotrek pokazując znane już wcześniej ruchy taneczne. Zosia przez chwilę stoi, wydaje się wykończona całym zajściem, jest bardzo smutna. Nie wierzy, że jej marzenie, by kiedyś móc śpiewać, może się ziścić. Piotrek podchodzi i bierze ją pod rękę. Zosia delikatnie wyswobadza rękę. Nie chce, by w jej relację z Piotrkiem wkradły się jakieś niedopowiedzenia, ale równocześnie uśmiecha się do przyjaciela. Piotrek podchodzi do klawiatury, ale już melodia „Wlazł kotek …“ jest we właściwej tonacji. Odwraca się do Zosi i pokazuje implant za uchem. Zosia przypomina sobie trudne ćwiczenia sprzed lat – uśmiecha się ponownie i nuci utwór „Mogę śpiewać“. Wychodzą początkowo razem, ale Piotrek zatrzymuje się, spotyka Filipa i prowokuje bójkę. Pojawia się nauczycielka i Mama Zosi.

Kurtyna

AKT II

Jesteśmy na planie filmowym reklamy Międzynarodowego Festiwalu Dzieci, Młodzieży i Dorosłych z Zaburzeniami Słuchu „Ślimakowe Rytmy“. W garderobach pacjenci przygotowują instrumenty do występu. Spotykają się młodzi ludzie i dzielą się swoimi doświadczeniami artystycznymi. Część z nich przygotowuje się do występu na tym Festiwalu. Dołączają kolejne sylwetki oraz trójka głównych bohaterów. Pojawia się Pani Gwiazda –  urzędniczka, która przyjmuje zgłoszenia na Festiwal i wykonuje utwór „Ślimakowe rytmy“. Na plan wchodzą kolejni byli pacjenci. O Festiwalu dowiaduje się Piotrek. Zna marzenia Zosi, która chce  zaśpiewać na tak ważnym wydarzeniu muzycznym. Na nim spotykają się dzieci, młodzież i dorośli z całego świata, którzy kiedyś nie słyszeli, a teraz są prawdziwymi artystami. Chór wykonuje utwór „Zaczarowany fortepian“, w którym jak w lustrze pokazane są losy małej pacjentki, obecnie pianistki i lekarki. Piotr idzie do Zosi i namawia ją do wzięcia udziału w Festiwalu. Zosia trenuje z koleżankami na rolkach. Niestety jest bardzo roztargniona. Piotrek dołącza do dziewczynek. Zosia informuje go, że kończy szkołę i wyjeżdża. Piotrek cierpliwie  przypomina o wysłaniu zgłoszenia na Festiwal. W telefonie pokazuje jej stronę internetową Festiwalu i formularz zgłoszeniowy. Zosia początkowo nie chce się zgodzić. Myśli, że nie ma szans, ale po chwili obiecuje Piotrkowi, że wyśle zgłoszenie. Piotrek wyraźnie daje do zrozumienia, że jest Zosią zainteresowany. Ona jednak nie zwraca na niego uwagi, oznajmia, że czeka na telefon od kogoś i że plany i marzenia są teraz dla niej najważniejsze. Wyśmiewa uczucia Piotrka. Piotrek nie rusza się, nie reaguje w  żaden sposób. Zosia nawet tego nie zauważa. Wybiera numer Adama. Piotrek nie wie przez chwilę, co ze sobą zrobić. Powoli wycofuje się i znika. Zosia kończy rozmowę. Gdy zostaje sama, robi jej się żal Piotrka. Mama Zosi dowiaduje się, że dziewczynka została zakwalifikowana i wystąpi na Festiwalu. Z radością przekazuje córce dobrą nowinę. Zosia rozmawiając z Adamem dzieli się dobrą wiadomością z kilkoma osobami na Facebooku. Adam dość grubiańsko daje jej do zrozumienia, że jako była niesłysząca nie ma żadnych szans. Zosi robi się smutno i  śpiewa „Gdy wszystko się zaczyna“. Wątpliwości odnośnie występu wyraża również Mama Zosi. Ponownie pojawia się Piotrek, który nie wiedząc, co się wydarzyło z radością odbiera informację, że Zosia zakwalifikowała się do występów. Zosia jest rozkojarzona tak różnym zachowaniem osób, które były jej bliskie. Wspomina, że kiedyś, gdy byli mali, było przyjemnie. Teraz podejrzewa również Piotrka, że namawia ją do występu tylko po to, by się ostatecznie skompromitowała. Wtedy wszyscy się od niej odwrócą i będzie ją miał tylko dla siebie. Oświadcza Piotrkowi, że ma go dosyć, a on wycofuje się i wybiega. Jest zdruzgotany całym zajściem. Zosia zostaje sama i zaczyna płakać. Jest rozchwiana wcześniejszą rozmową z Piotrkiem oraz opiniami znajomych na temat jej udziału w Festiwalu. Śpiewa utwór „Zła do cna“. Mama Zosi bardzo przeżywa problemy córki. Nadsłuchuje, jak ta chcąc się uspokoić śpiewa pierwsze  takty „Gdy odzyskałam słuch“. Mama dołącza się do śpiewu Zosi. To daje jej nadzwyczajne natchnienie i moc oraz wiarę w to, że jej się musi udać. Zosia z sukcesem występuje na Festiwalu. Z radością wykonuje swój ukochany utwór „Gdy odzyskałam słuch“. Na widowni pojawiają się dziadkowie Piotrka. To on ich zachęcił, by poszli na występ finałowy. Wiedział, że zobaczą tam Zosię oraz posłuchają muzyki, która pomaga im znosić szumy uszne. On też dla nich gra, by im ulżyć, a zarazem podziękować. To dzięki nim on też otrzymał swoje szanse po operacji wszczepienia implantu. Po wykonaniu przez Zosię utworu na sali zapada cisza, a następnie brawa. Zosia mówi wzruszona, że dedykuje występ mamie i Piotrkowi – osobom, które na to najbardziej zasłużyły – i zbiega ze sceny. W trakcie ostatnich chwil wykonywania utworu zaczyna się awantura na widowni. Pojawiają się Piotrek i  Filip, który oskarża Piotrka, że się na niego rzucił z pięściami. Rodzice musieli wezwać policję. Dziadek z babcią wychodzą pospiesznie za Piotrkiem. 

AKT III

Minęło kilka lat. Zosia intensywnie ćwiczy i przygotowuje się do kolejnych występów.  Reżyser na sali prób zamęcza Zosię nową choreografią. Wyciska z niej ostatnie poty przypominając, że jeśli ma śpiewać, to musi być najlepsza. Mówi jej, że ma śpiewać doskonale, aby wypromować ją na rynku muzycznym. Przed nimi kolejny kontrakt – tym razem z Chin. Reżyser jest zdenerwowany, a Zosia na boku z  chórem zaczyna nucić na przekór niemu „Jak wykształciłam głos“. Mama Zosi jest natomiast bardzo zadowolona z postępów córki. Cieszy się, że przed nią stoi otworem wielka artystyczna kariera. Gdy Zosia wraca z zajęć, wspólnie oglądają telewizję. Nagle  na ekranie mama Zosi dostrzega  Piotrka. Chłopak jest gościem programu przed występem na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym. Dowiadują się, że Piotrek mając implant jest świetnym, już znanym na świecie muzykiem. Zosia jest wyraźnie poruszona informacjami, widać że dawne uczucie wróciło. Z treści przeprowadzanego wywiadu wynika, że Piotrek ma za sobą wiele sukcesów w różnych miejscach na świecie. Mama zauważa reakcję Zosi na pojawienie się dawnego przyjaciela. Zosia odchodzi i próbuje do niego dzwonić. Telefon odbiera dziadek Piotra, ale mówi Zosi, że go nie ma i rozmawia o tej sytuacji z babcią Piotra. Oboje zasłuchani są w jego piękną grę na fortepianie, która jest dla nich terapią w łagodzeniu szumów usznych. Na wieść, że Zosia chce się z nim skontaktować, zgodnie dochodzą do wniosku, że za to, co go spotkało ze strony Zosi muszą go przed nią chronić. Terapeutyczna moc jego muzyki jest potrzebna również innym. Babcia przypomina dziadkowi, że będzie miał niedługo specjalny występ w Domu Seniora, gdzie bardzo dużo osób ma problemy ze słuchem i szumami usznymi. Zosia zasmucona odkłada słuchawkę i  śledzi występ Piotra na ekranie. Piotr gra pięknie. Publiczność bije brawa. Siedząca przed telewizorem Zosia także. Bardzo przeżywa występ Piotra trzymając głowę w dłoniach. Wchodzi reżyser i widząc to wyłącza telewizor. Mama Zosi próbuje go zatrzymać. Reżyser wykrzykuje, że mają kolejne zaproszenie, a do mamy Zosi mówi – „Wie Pani, że cenię talent córki. Zainwestowałem całe swoje życie, aby ją wypromować“. Mama Zosi się krzywi – „Tak, jako cyrkową atrakcję. Głuchoniema, która śpiewa. Ty sprzedajesz tylko produkt“. Reżyser śpiewa przekonując Zosię o swoich uczuciach „Szczęściu trzeba szansę dać“. Zosia mając przed oczami grającego przed chwilą Piotra odpowiada w utworze „Dar losu“. Dziewczyna, wbrew kategorycznym zakazom reżysera, postanawia pójść na finał konkursu pianistycznego i zobaczyć Piotrka, chce odnowić przyjaźń. Czuje to reżyser i staje się o nią zazdrosny. Koncert Piotra zaczyna się klasycznie od „Wlazł kotek na płotek“, następnie przechodzi do właściwego utworu przygotowanego na Konkurs Chopinowski. Po zakończeniu utworu, Zosia przeciska się przez publiczność i  wychodzi na środek sceny. Bije brawo, podchodzi do Piotra i chce porozmawiać. Okazje się, że jest bardzo powściągliwy. Dochodzi między nimi do milczącego porozumienia. Piotr wychodzi pozdrawiając publiczność. Zosia zostaje sama. Rozumie, jak wielki błąd popełniła zostawiając kiedyś Piotrka. Zaczyna śpiewać. Nagle Piotr wraca i gra to, co grali razem, gdy byli mali. Zosia śpiewa do jego akompaniamentu – piosenkę „Zmiana w życiu“.  W sercach dwojga ponownie wybucha głębokie uczucie. Na scenę wychodzą wszyscy występujący i śpiewają wspólny utwór „Potęga słuchu, głosu i mowy“.

Kurtyna

Z boku wychodzi chór i nuci melodię hymnu Międzynarodowego Festiwalu Dzieci, Młodzieży i Dorosłych z Zaburzeniami Słuchu „Ślimakowe Rytmy“. Zosia i Piotrek zaczynają śpiewać hymn i  dołączają do nich pozostali.